146. Bez prawie...
W kwietniu minionego roku, w artykule Kontrurbanista – wołający na pustyni? na temat stanu „dyskusji publicznej” o polskiej planistyce pisałem:
Portal kontrurbanista kończy właśnie trzeci rok „wirtualnego” funkcjonowania - to zbyt mało na poważne bilanse, myślę jednak, że wystarczająco dużo na osobistą refleksję.
A refleksja jest jedna i niezwykle smutna: cała dotychczasowa działalność kontrurbanisty to trzy lata tytułowego „wołania na pustyni”.(…)
Niezwykle interesującą diagnozę opisywanego przeze mnie „stanu istniejącego” sformułował pod artykułem Pan Grzegorz Buczek:
Dawno sformułowany opis "dyskusji publicznej" - trochę zmodyfikowany, nadal aktualny, szczególnie w tej "materii":
(prawie) nikt niczego nie czyta, a jak już (ktoś) czyta, to (prawie) nic nie rozumie, a jak już (coś) zrozumie, to (prawie) nigdy nie komentuje...
Ładnie powiedziane!
A ponadto w „planistycznej materii”, pomimo upływu kolejnego roku, ciągle aktualne, z jedną wszakże korektą:
„prawie” nie czyni żadnej różnicy - możemy je więc spokojnie pominąć.
Diagnoza bez prawie jest bardziej adekwatna.
—————
Ankieta
Oceń artykuł
bardzo interesujący (11)
interesujący (8)
nie mam zdania (8)
nieinteresujący (8)
Całkowita liczba głosów: 35