331.„Chcieliśmy dobrze, wyszło...”

Na portalu Kongresu budownictwa od pewnego czasu uwagę zwraca zakładka „NOWEMU MINISTROWI MIiB POD ROZWAGĘ”. Możemy w niej przeczytać m.in. następującą deklarację:

Kongres Budownictwa po każdych wyborach wierząc w dobre intencje obietnic wyborczych stara się pomagać w rozwiązywaniu trudnych problemów polskiego budownictwa, ratowania przestrzeni publicznej, naprawiania prawa regulującego procesy inwestycyjne, tworzenia dobrych perspektyw dla rozwoju budownictwa mieszkaniowego. Tak będzie i tym razem. (...) Na stronie Kongresu Budownictwa uruchamiamy więc stałą zakładkę informacji i porad dla nowego ministra. Mają one charakter autorski i nie zawsze podzielamy poglądy w nich wyrażane ale na pewno materiały te mogą stanowić dobry wkład ekspercki do pożytecznych działań reformatorskich w obszarze polskiego budownictwa i ograniczania niszczenia przestrzeni publicznej.

Jednym z takich materiałów jest Informacja o stanie prac nad Księga Urbanistyczną Kodeksu Urbanistyczno-Budowlanego Adama Kowalewskiego (nb. współautora tej Księgi).

Nie podejmuję się szczegółowego skomentowania zawartości tej Informacji, myślę natomiast, że każdy, kto się zdecyduje na jej lekturę powinien ją obowiązkowo skonfrontować z treścią samej  Księgi Urbanistycznej Kodeksu Urbanistyczno-Budowlanego. Polecam gorąco ten sposób podejścia do „tematu”. Tylko w ten sposób możemy dowiedzieć się, jak Autorom Księgi udało się zrealizować tytułowe intencje.

Ja, po lekturze całości odnoszę wrażenie, że „wyszło, jak zawsze”.

A propos „wkładu eksperckiego do pożytecznych działań reformatorskich w obszarze polskiego budownictwa i ograniczania niszczenia przestrzeni publicznej” - myślę, że Księga Urbanistyczna jest cennym wkładem, ale raczej jako kluczowy materiał wejściowy do rozważań, w jaki sposób nie należy reformować polskiego prawa planistycznego.