2022-04-28 12:32

409. Przeprosiny

Od kilkunastu lat, przy okazji kolejnych ministerialnych „podejść” do reformowania systemu planistycznego wytykam kolejnym „reformatorom” dyskwalifikujący te zamiary, brak niezbędnej dla takich działań, wyprzedzającej, kompleksowej diagnozy stanu istniejącego, którego głównym zadaniem jest identyfikacja wszystkich dysfunkcji systemu poddawanego reformie.

A wszystko po to, aby przede wszystkim naprawić to, co jest zepsute a przy okazji, co równie ważne, nie zepsuć tego, co zepsute nie jest i może dalej funkcjonować bez uszczerbku dla całego systemu.

W swej zapalczywości postawiłem taki zarzut również wobec obecnych „reformatorów” zarzucając im, że podjęli reformę systemu bez wymaganej wyprzedzającej diagnozy.

I za te nieuzasadnione, jak się dzisiaj okazało, zarzuty pod adresem „Pana Ministra odpowiedzialnego za reformę” i jego współpracowników chciałbym niniejszym Zainteresowanych przeprosić.

Cóż się bowiem okazuje? Otóż taka diagnoza w rzeczywistości powstała i to na jej podstawie wyznaczono generalne kierunki niezbędnych zmian w systemie.

Informacja taka została podana do publicznej wiadomości przez Pana Ministra w wywiadzie udzielonym portalowi Prawo.pl - oto ten kluczowy fragment:

„(...) Jednym z większych problemów, któremu postanowiliśmy zaradzić,  jest brak miejscowych planów zagospodarowania przestrzennego. Pomimo obowiązującej już od niemal 20 lat ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym nadal ich brakuje. Przygotowywanych w naszym resorcie zmian nie nazwałbym jednak wywracaniem obowiązujących przepisów do góry nogami. Przez 17 lat byłem też samorządowcem. Mam świadomość z jakimi problemami muszą radzić sobie gminy i które trudności wynikają z obowiązującej ustawy. Mam dzięki temu pełną wiedzę, wyniesioną również z praktyki, co warto i należy zmienić. (...)”

Jeszcze raz przepraszam.

 

—————

Powrót


Komentarze

Data: 2022-04-29

Dodał: Buczek

Tytuł: Piotr Uściński wg Gazety Stołecznej z 21X2020 r.

"P. Uściński w liceum i na studiach działał w Ruchu Oazowym Światło-Życie. (...). Jest laureatem odznaki honorowej „Totus-tuus” wydawanej przez Kościelną Służbę Porządkową. Był członkiem Rady Parafialnej w Parafii Miłosierdzia Bożego w Ząbkach.
W 2004 r. ukończył Wydział Elektroniki i Technik Informacyjnych na Politechnice Warszawskiej. Jest też absolwentem studiów podyplomowych z zarządzania na Szkole Głównej Handlowej. Zanim został posłem, w latach 1998–2006 zasiadał w radzie miejskiej w Ząbkach. Następnie przez osiem lat był radnym powiatu wołomińskiego, a w kadencji 2010-14 starostą wołomińskim. Do 2010 r. pracę radnego łączył z szefowaniem spółce wodociągowej w podwarszawskich Ząbkach - fotel prezesa tej spółki przejął po nim na krótko w 2010 r. Jacek Sasin. Jako starosta sprzyjał akcji stawiania w Wołominie pomników ofiar katastrofy smoleńskiej. Domagał się też usunięcia czołgu T-34, stojącego w Wołominie od 1985 r. Na swoim blogu przekonywał, że czołg razi gości Wołomina i "wieje komuną".
Autor wniosku do TK ws. zakazu aborcji: "Równouprawnienie musi być w granicach rozsądku". W 2014 r. startował bez sukcesu do Parlamentu Europejskiego. Zasłynął wypowiedzią, że "równouprawnienie musi być w granicach rozsądku". W tym samym roku zainicjował akcję przyznawania szkołom certyfikatów placówek "przyjaznych rodzinie". - Certyfikat to zobowiązanie, które bierze na siebie dyrektor, że w szkole realizowane będą programy uwzględniające odmienność płci oraz szanujące rodzinę i małżeństwo rozumiane tak, jak jest to określone w konstytucji, czyli jako związek kobiety i mężczyzny - tłumaczył Uściński.
W 2015 r. zaangażował się w koordynowaną przez Radio Maryja akcję nacisku na senat, by nie potwierdził decyzji sejmu o ratyfikowaniu konwencji Rady Europy o zapobieganiu i zwalczaniu przemocy wobec kobiet i przemocy domowej. "Za parę lat ideologia gender będzie coraz bardziej wchodziła do szkół. To będzie trudno wykorzenić, to nie będzie jak z komunizmem kiedyś. Teraz musimy to ludziom uświadamiać. Do każdego senatora pójść, prośbę zanieść, żeby konwencji nie podpisywał. Zablokować w Senacie, a jak się nie uda, wywrzeć to na prezydencie" - przekonywał Uściński w telewizji Trwam.
Uściński: Ideologia LGBT jest wroga człowiekowi – My nie mówimy, że geje, lesbijki nie są ludźmi, ale za nimi wszystkimi stoi ruch polityczno-ideologiczny, który nazywamy ideologią LGBT. To jest ideologia, która jest wroga człowiekowi, wroga rodzinie, wroga społeczeństwu - mówił kilka tygodni temu w Radiu Maryja. Przekonywał: - Oni chcą zniszczyć rodzinę, bo wiedzą, że w rodzinie zakorzenione są wartości np. chrześcijańskie, czyli religia. A celem marksistów jest wykorzenienie wszelkiego powiązania i odwoływania się do Boga. Nie możemy udawać, że to nie jest walka z religią, z chrześcijaństwem, z Panem Bogiem i z nami – ludźmi wierzącymi w Pana Boga - dowodził.
Uściński: lekarze powinni przekonywać kobiety w trudnej ciąży, by urodziła
Jest zdecydowanym przeciwnikiem aborcji. Kilka dni temu w programie Siódma-Dziewiąta w poranku rozgłośni katolickich przekonywał, że aborcja w sytuacji, gdy badania wskazują, że płód jest uszkodzony lub chory w takim stopniu, że zagraża to jego życiu, to "aborcja eugeniczna". A eugenika to polityka eliminowania ze społeczeństwa osób uznanych za niepożądane. „W naszym przekonaniu konstytucja chroni życie wszystkich ludzi i nie pozwala na dyskryminację związaną z tym, że dziecko jest chore. W naszym przekonaniu wyrok Trybunału Konstytucyjnego powinien być korzystny dla dzieci nienarodzonych” – stwierdził Piotr Uściński. Kilka tygodni temu w rozmowie z tygodnikiem "Do Rzeczy" przekonywał: - Lekarze powinni przekonywać kobietę do tego, by nie dokonywała aborcji, ale nawet, gdy jest w trudnej ciąży, by swoje dziecko pokochała i zaakceptowała."

Odpowiedz

—————

Data: 2022-04-29

Dodał: Kontrurbanista

Tytuł: Re:Piotr Uściński wg Gazety Stołecznej z 21X2020 r.

Panie Grzegorzu,
treść Pańskiego wpisu w mojej ocenie porusza wątki, które zbyt mocno wykraczają nie tylko poza temat notki ale także poza formułę portalu. Jestem przekonany, że to nie jest dobre miejsce i okazja na analizowanie pozaplanistycznej aktywności "Ministra odpowiedzialnego".
Tak sobie myślę, że bardziej "w temacie" i zdecydowanie mniej kontrowersyjna byłaby np. konstatacja (Pańskiego autorstwa), że w rzeczywistości przekonanie Pana Ministra o pełni własnej wiedzy, "co i jak naprawić" wynika nie z jego "pracy własnej" w tej kwestii (na którą, jak widać w cytowanym cv Pan Minister nie ma czasu, pochłonięty bez reszty innymi tematami), ale głównie z bezkrytycznego przejęcia (i powtarzania) narracji takich osób, jak np. Pan dr. arch. T. Sławiński.
I nawet podzielałbym taką Pańską ocenę - z mojego (odległego, pozawarszawskiego) punktu widzenia tak to, niestety, od kilku lat wygląda.
Przypomnę tu np. wsparcie merytoryczne, jakiego Pan Sławiński był łaskaw skutecznie udzielić poprzedniemu "ministrowi odpowiedzialnemu" (A. Soboniowi) forsującemu rozwiązania specustawy mieszkaniowej.

Odpowiedz

—————

Data: 2022-05-01

Dodał: Buczek

Tytuł: ocena doświadczenia planistycznego właściwego ministra

Moja własna ocena kompetencji (ew. doświadczenia) "właściwego wiceministra" byłaby zapewne subiektywna (a tego rodzaju oceny opinii i ocen nie publikuję...), dlatego wolałem posłużyć się cytatem prasowym ("tendencyjnym"), opisującym dość szczegółowo jego wykształcenie i doświadczenia zawodowe. Szczególnie istotne jest to, że w jego doświadczeniach zawodowych doświadczenia "samorządowe" tylko w minimalnym zakresie obejmują sferę planowania przestrzennego... Co do wspierania w-min. Sobonia przez dr. Sławińskiego, zwłaszcza przy wprowadzeniu lex-deweloper... szkoda czasu na tego rodzaju wspominki, gdyż - jak się okazało - stosowanie tych przepisów jest marginalne, zaś ich szkodliwość dość ograniczona, zwłaszcza przez wprowadzenie obowiązku uzgodnienia projektu uchwały przez woj. konserwatora zab. (podobno to zasługa NIAiU) oraz zgodności ze studium gminnym (z pewnymi wyjątkami). Mnie (i jeszcze pewnej Koleżance - urbanistce z Bygdoszczy) p. Soboń przysłużył się usunięciem z GKU-A - za publiczną, w jego obecności krytykę projektu lex deweloper (z naciskiem na kwestię - pierwotnie proponowanego - braku obowiązku zgodności ze studium!). Nota bene: brak obowiązku zgodności z mpzp czasami jest wręcz korzystny, gdyż w wielu gminach obowiązują nieaktualne plany (sprzed 2003 r.) - zarówno w zakresie wymagań ustawy o pizp jak izapisów studium, uchwalonego już po uchwaleniu tych planów...

Odpowiedz

—————

Data: 2022-05-01

Dodał: Kontrurbanista

Tytuł: Re:ocena doświadczenia planistycznego właściwego ministra

Pan Minister stwierdził publicznie:

"(...) Przez 17 lat byłem też samorządowcem. Mam świadomość z jakimi problemami muszą radzić sobie gminy i które trudności wynikają z obowiązującej ustawy. Mam dzięki temu pełną wiedzę, wyniesioną również z praktyki, co warto i należy zmienić. (...)"

W tym małym fragmencie wypowiedzi w niezwykle lapidarny sposób "podsumował" coś więcej niż własne kompetencje do reformowania systemu planistycznego - "niejako przy okazji", choć zapewne w sposób nie do końca zamierzony i świadomy, zrecenzował generalne podejście swoich przełożonych do reformy planistycznej. Taki swoisty " crème de la crème" dotychczasowej aktywności na stanowisku "ministra odpowiedzialnego".

Piotr Orłowski, Tomasz Żuchowski, Artur Soboń, Anna Kornecka, Piotr Uściński... cdn?

Odpowiedz

—————

Wstaw nowy komentarz








 


   PUBLIKACJE PORTALU