2010-06-17 21:46

Walka prośbami

Pewna, niewątpliwie opiniotwórcza gazeta o zasięgu ogólnopolskim, „uraczyła” ostatnio swoich Czytelników sensacyjną informacją, że „mogą walczyć”. Oczywiście jeśli tylko chcą.

Przywilej ten dotyczy niestety tylko tych, którzy posiadają działkę.

No ale jakiż to problem nabyć działkę? Żaden, szczególnie, że wedle zapewnień wymienionej na wstępie gazety działka, poza tym, że się właścicielowi podoba,  może być dowolna.

Reszta to tzw. „betka”  ponieważ funkcjonuje w Polsce szalenie sprawny i jak najbardziej legalny mechanizm, wedle którego właściciele „o resztę mogą walczyć”.

Ale pora przejść do „rzeczy”.

Czytelników o słabych nerwach ostrzegam: „rzecz” jest mocna.

Oto i „ona”: Można walczyć o korzystny sposób zagospodarowania działki (w planie miejscowym).

Myślę, że najlepszym komentarzem do tego niebywałego „odkrycia” byłby skecz - monolog Jana Kobuszewskiego o książce życzeń i zażaleń – jeśli ktoś nie widział serdecznie polecam.

A bardziej poważnie -  to nie wiadomo już czy śmiać się czy płakać.

Ten „świeżo” odkryty (po 7 latach funkcjonowania ustawy!) patent to zwykła „atrapa prawna” i zwykłe wprowadzanie opinii publicznej w błąd.

Pisałem już o tym szczegółowo omawiając słabości obowiązującej ustawy.

Pani Redaktor, po co Pani wysyła Czytelników na wojnę („z góry” przegraną przecież przez wysyłanych)? Po co zaraz walka?

Czy nie roztropniej i uczciwiej byłoby napisać w tytule: Można prosić o korzystny sposób zagospodarowania działki?

—————

Powrót


Skomentuj artykuł

Nie znaleziono żadnych komentarzy.

Wstaw nowy komentarz





Ankieta

Oceń artykuł

bardzo interesujący (10)
40%

interesujący (5)
20%

nie mam zdania (6)
24%

nieinteresujący (4)
16%

Całkowita liczba głosów: 25





 


   PUBLIKACJE PORTALU