2013-01-30 01:52

148. Zamiast

Do mojego ostatniego komentarza Zdecydowanie „raczej nie” odniósł się Pan Grzegorz Buczek, jak rozumiem - oficjalnie, jako wiceprezes TUP. Dlatego też, dla porządku, przytoczę w całości tę wypowiedź:

Tytuł: domniemany zakres reformy

To stanowisko TUP zostało przygotowane do prezentacji podczas tzw. "wysłuchania" przez Komisję Kodyfikacyjną Prawa Budowlanego w dniu 23 stycznia br. Ambicje tej Komisji Kodyfikacyjnej są znacznie szersze niż można by wnioskować z zakresu i celu jej działania określonego rozporządzeniem Rady Ministrów ustanawiającym tę Komisję. Pod wewnętrznej dyskusji postanowiono, że TUP przedstawi stanowisko odpowiadające raczej "ambicjom" Komisji i jej Przewodniczącego niż "literalnej" interpretacji jej zadania na podstawie treści wspomnianego rozporządzenia, aby nie "stać z boku" dyskusji toczącej się w tym "poszerzonym zakresie", która i tak toczy się w Komisji. (vide: protokoły z posiedzeń KKPB dostępne na stronie MTBiGM).

Przyznaję szczerze - nie takiej odpowiedzi się spodziewałem.

Reformatorską działalność Przewodniczącego Komisji Kodyfikacji śledzę od samego początku. Przypomnę, że już w maju 2009 r. zwróciłem uwagę na okoliczności pojawienia się nowej filozofii myślenia o lokalizacji inwestycji (Komisja Europejska locuta causa finita?):

Właśnie Ministerstwo Infrastruktury obwieściło zakończenie prac nad projektem kompleksowej nowelizacji przepisów planistyczno-budowlanych (tzw. projekt Dziekońskiego) przypieczętowane uzyskaniem 7 kwietnia 2009 r. pozytywnej opinii Komisji Europejskiej. Projekt ów już przekazano do rozpatrzenia przez Komitet Stały Rady Ministrów (6 maja 2009 r.). W tym momencie można by powiedzieć uroczyste finis coronat opus gdyby nie… dość zaskakująca informacja prasowa z 12 maja 2009 r., że oto grupa ekspertów zbliżonych do SGH, pod kierunkiem prof. Zygmunta Niewiadomskiego właśnie intensywnie pracuje nad kodeksem budowlanym, który pomieści całą problematykę planistyczno-budowlaną i pokrewne! Panowie Eksperci, o co właściwie chodzi?

Szczegółowo odniosłem się do pomysłów „grupy ekspertów” w listopadzie 2009 r.( „Grantowe” planowanie przestrzenne?), po tym jak „rąbek” tych pomysłów został  oficjalnie uchylony w formie publikacji pracy zbiorowej pod redakcją prof. dr hab. Zygmunta Niewiadomskiego: "Prawna regulacja procesu inwestycyjno-budowlanego. Uwarunkowania. Bariery. Perspektywy" (LexisNexis, Warszawa 2009 r.) zawierającej diagnozę stanu polskiego prawa inwestycyjno-budowlanego i propozycje jego zmian.

To właśnie w tym opracowaniu (Rozdział I, pkt 5 „Wnioski do projektowanych rozwiązań prawnych”) czytamy:

(…) Nowe rozwiązania powinny statuować, opartą na prawie własności zasadę wolności budowlanej.(…) Expressis verbis zerwać należy z dotychczasowym rozumieniem prawa do zabudowy. Prawo to powinno przestać być wyjątkiem od zasady. Wręcz przeciwnie – powinno stać się zasadą, od której dopuszczalne byłyby wyjątki.

W rezultacie to nie inwestor byłby zobowiązany do przywołania regulacji umożliwiających podjecie określonego zamierzenia, bo to jest z istoty dozwolone, ale państwo (samorząd) powinno wskazać, gdzie i dlaczego budować nie można ze względu na ważny interes publiczny (…).

Podjęta w ubiegłym roku próba kompleksowej nowelizacji przepisów planistyczno-budowlanych w wykonaniu Komisji Kodyfikacyjnej zakończyła się w dość zaskakujący sposób – już po pierwszym, niestety,  nieudanym podejściu do tematu zrezygnowano zupełnie z reformy segmentu planistycznego ograniczając się do „reformowania” prawa budowlanego.

W konsekwencji, zupełnie niespodziewanie, zamiast od dawna zapowiadanej reformy kompleksowej mamy reformę cząstkową  a sygnalizowane „szersze ambicje” Komisji i jej Przewodniczącego zdają się jedynie taką diagnozę potwierdzać.

Piszę „zamiast” bo jestem przekonany, że „jak uda się zabawa” (tj. forsowana problematyka planistyczna w ramach segmentu budowlanego) to nikt nie wróci do - póki co, formalnie odłożonej – kompleksowej reformy planistycznej.

No cóż, sądząc po deklarowanej niechęci do „stania z boku” wydaje się, że Towarzystwo Urbanistów Polskich takiego przebiegu „reformy” również nie wyklucza.

—————

Powrót


Skomentuj

Nie znaleziono żadnych komentarzy.

Wstaw nowy komentarz





Ankieta

Oceń artykuł

bardzo interesujący (10)
32%

interesujący (7)
23%

nie mam zdania (7)
23%

nieinteresujący (7)
23%

Całkowita liczba głosów: 31





 


   PUBLIKACJE PORTALU