2024-11-28 17:21

0534. „Gorące kartofle” reformy planistycznej

Tradycyjnie już, czyli zupełnie przypadkowo, „wertując” Internet w poszukiwaniu „planistycznych okazów jadalnych” natknąłem się na dość ciekawą z uwagi na treść i zaskakującą z uwagi na miejsce, diagnozę aktualnej sytuacji w polskiej planistyce – sytuacji będącej skutkiem poddania jej ubiegłorocznej „kuracji przeczyszczającej”. Zachęcam do lektury całości (Plan ogólny jako jedno z wyzwań dla JST w związku z reformą planowania przestrzennego) – poniżej tylko fragmenty – zgodnie z tytułem mojej notki.

(…) Warto zwrócić uwagę, że nowelizacja u.p.z.p. wprowadziła także wymóg obligatoryjnego przygotowania strategii rozwoju gminy, która jest elementem zarządzania strategicznego rozwojem gminy oraz stanowi punkt odniesienia dla kompleksowego zarządzania polityką przestrzenną. Ustawodawca wprowadzając obligatoryjność przyjęcia takiej strategii wskazał na istnienie zgodności z pozostałymi aktami planowania przestrzennego, które stanowią jej uszczegółowienie. Plan ogólny musi zatem odzwierciedlać przyjętą strategię rozwoju gminy.

Co ważne, JST, które strategii rozwoju gminy aktualnie nie posiadają, muszą opracować ją do dnia 1 stycznia 2026 roku. Te z JST, które nie stworzą strategii rozwoju gminy, ale będą miały plan ogólny, od dnia 1 stycznia 2026 r. nie będą mogły go zmienić, ponieważ kolejne zmiany planu ogólnego będą wymagać uwzględnienia strategii. W praktyce uniemożliwi to uchwalanie planów miejscowych i wydawanie decyzji o warunkach zabudowy. Podobnie będzie w przypadku wprowadzenia w JST planu ogólnego, ale posiadania strategii rozwoju gminy, która nie uwzględnia aktualnych przepisów.

Z kolei JST, które nie zdołają uchwalić planu ogólnego do końca 2025 r. i nie wprowadzą strategii rozwoju gminy odpowiadającej znowelizowanym przepisom, nie będą mogły uchwalić planu ogólnego do czasu przyjęcia strategii. (…)

(…) Należy wskazać, że sprostanie wymogom nowelizacji u.p.z.p. stanowić będzie dla JST nie lada wyzwanie. Podkreślenia wymaga, że termin do dnia 31 grudnia 2025 roku nie dotyczy jedynie uchwalenia planów ogólnych, ale także ich wejścia w życie po ogłoszeniu we właściwym dzienniku urzędowym. Brak planu ogólnego, czy to ze względu na opóźnienie w jego uchwaleniu, czy to ze względu na stwierdzenie nieważności uchwalonego planu ogólnego, będzie mieć konsekwencje w postaci niedopuszczalności wydania decyzji o lokalizacji celu publicznego czy decyzji o warunkach zabudowy, co może doprowadzić do paraliżu inwestycyjnego na terenie gminy. (…)

Wszystko, co w cytowanym tekście jest opisane jako mogące się zdarzyć, zdarzy się na pewno. 

Niestety, nie przewidzieli tego ubiegłoroczni "reformatorzy", ale przewidział to już u schyłku lat czterdziestych XX w. Edward Aloysius Murphy, Jr. 

Warto w tym miejscu przypomnieć, że Murphy postulował, aby kluczową zasadą projektowania wszelkich działań było przewidywanie i przygotowanie do wydarzeń tak, jak gdyby w trakcie tych działań następował najgorszy z możliwych scenariuszy wydarzeń.

 

*****************************************************************************************************************

Skok ilości odsłon - ciekawe, co spowodawało taką "anomalię" zainteresowania notką: jej treść czy "dyskusja, w której pojawiło się "magiczne" ZPI?

—————

Powrót


Komentarze

Data: 2024-11-30

Dodał: Buczek

Tytuł: paraliż inwestycyjny

"Brak planu ogólnego, czy to ze względu na opóźnienie w jego uchwaleniu, czy to ze względu na stwierdzenie nieważności uchwalonego planu ogólnego, będzie mieć konsekwencje w postaci niedopuszczalności wydania decyzji o lokalizacji celu publicznego czy decyzji o warunkach zabudowy, co może doprowadzić do paraliżu inwestycyjnego na terenie gminy."
Gdy czytam tego rodzaju stwierdzenia, do znudzenia powtarzane przez autorów i promotorów deformy, to widzę, że uważają oni iż podstawą działalności inwestycyjnej w gminie są oba rodzaje decyzji o wzizt... A przecież tą podstawą inwestowania w gminie powinny być przede wszystkim mpzp ! Czy w gminach, których obszary są w znacznym stopniu pokryte mpzp, a w których POG nie wejdzie w życie 1 stycznia 2026 r., też nastąpi paraliż inwestycyjny ?

Odpowiedz

—————

Data: 2024-11-30

Dodał: Kontrurbanista

Tytuł: Re:paraliż inwestycyjny

Powtórzę to, co już napisałem:
Wszystko, co w cytowanym tekście jest opisane jako mogące się zdarzyć, zdarzy się na pewno.
Jedyna niewiadoma to skala tej katastrofy - tzn. ile gmin i w jakim zakresie dotknie.
Nie ma najmniejszej szansy aby jakakolwiek gmina w Polsce przeszła przez ten "eksperyment" bezboleśnie. Wszystkie czeka mniej lub bardziej totalny prawno-planistyczny bajzel. A to o wiele gorsze niż eufemistycznie brzmiący "paraliż inwestycyjny".

Odpowiedz

—————

Data: 2024-11-30

Dodał: RL9

Tytuł: CD.

Podstawą powinny być mpzp, ale po tym jak obserwuje ekscytację w środowisku prawniczo-urbanistyczno-deweloperskim formą dominującą ustalania przeznaczenia będzie ZPI. Czy takie punktowe plany miały być receptą na problemy związane z brakiem ładu przestrzennego? Śmiem wątpić...

Odpowiedz

—————

Data: 2024-11-30

Dodał: Buczek

Tytuł: Re:CD.

Entuzjazm dot. ZPI szybko minie, gdy przy pierwszych próbach ujawni się w całej pełni koszmar partycypacji społecznej (czy tzw. konsultacji). To absurdalny pomysł legislacyjny jest, aby mpzp finansowany przez inwestora miał większe wymagania w tym zakresie (i całość ryzyka z tego wynikającego) niż mpzp finansowany w całości z budżetu gminy. Poza tym - przeznaczenie ustalane w ZPI i tak będzie ograniczone zakresem przeznaczenia (strefą planistyczną) obejmującą teren ZPI ustalonym w POG.

Odpowiedz

—————

Data: 2024-11-30

Dodał: RL9

Tytuł: Re:Re:CD.

Tylko jak będą te POGi wyglądały...

Odpowiedz

—————

Data: 2024-11-30

Dodał: Kontrurbanista

Tytuł: Re:Re:Re:CD.

Odpowiedź na kwestię: "Tylko jak będą te POGi wyglądały..." powinna korespondować ze stylem ogarnięcia problemów planistyki polskiej przez autorów "deformy".
Trochę tylko parafrazując bohatera powieści Jaroslava Haška można to ująć następująco:
Jak tam będzie (z tymi POG-ami), tak tam będzie, zawsze jakoś będzie. Jeszcze nigdy tak nie było, żeby jakoś nie było.

Odpowiedz

—————

Data: 2024-12-01

Dodał: Kontrurbanista

Tytuł: Re:Re:Re:Re:CD.

O "niedoskonałości" ZPI nie martwię się - myślę, że temat jest bardzo dobrze "zaopiekowany" - wystarczy prześledzić wszystkie dotychczasowe ministerialne" konwentykle" na temat "deformy" - przed i po jej uchwaleniu. Aż dwa podmioty toczyły "żarliwą" dyskusję na temat (nb wyłącznie) ZPI. Reszta "deformy" nie wzbudziła kompletnie ich zainteresowania. Można było nawet odnieść (oczywiście całkowicie subiektywne) wrażenie, że ta cała "deforma" to zwykły pic - a chodzi o wdrożenie "patentu" ZPI.
Jestem przekonany, że nawet jeśli cała "deforma" zostanie kiedykolwiek zakwestionowana (w mniej lub bardziej radykalny sposób), to ZPI już pozostanie jako trwały i nieusuwalny element " prawno-planistycznego " krajobrazu.

Odpowiedz

—————

Data: 2024-12-01

Dodał: Buczek

Tytuł: więcej o ZPI

Dyskusja na temat możliwości (współ)finansowania sporządzenia mpzp przez zainteresowany podmiot prywatny (inwestora), obejmującego głównie teren tegoż podmiotu, trwała wiele lat i nie miała wiele wspólnego z deformą... Przy okazji deformy ten pomysł został wręcz skarykaturyzowany poprzez wprowadzenie do procedury ZPI więcej wymagań "partycypacyjnych" niż do zwykłego mpzp, a z samą deformą ZPI ma przede wszystkim obowiązek zgodności z POG, a nie ze studium, jak to planowano, gdy dyskusję nad wprowadzeniem tego rodzaju "narzędzia" do systemu planowania rozpoczęto...

Odpowiedz

—————

Data: 2024-12-02

Dodał: Kontrurbanista

Tytuł: Re:więcej o ZPI

Wszystko to prawda, ale tę narrację o dyskusjach i staraniach "podmiotu prywatnego (inwestora)" należałoby uzupełnić o jeden ważny element/etap - "deformę" poprzedził "eksperyment" znany pod potoczną nazwą "Lex deweloper" - niestety eksperyment nieudany.
A nieudany ponieważ wyjęcie "patentu z szybką ścieżką" z ustawy planistycznej okazło się totalnym niewypałem.
Podoba mi się eufemistyczne sformułowanie "podmiot prywatny (inwestor)". Od wielu lat trwa zabawa ze społeczeństwem w taką "werbalną ciuciubabkę" z równoczesnymi podróżami kolejnych branżowych ministrów "ad limina" na kongresy wybranych "podmiotów prywatnych (inwestorów)."

Ciekawym skutkiem powyższej "dyskusji", w której pojawił się ZPI, jest niebywały (w stosunku do innych tematów) skok odsłon na portalu.

Odpowiedz

—————

Data: 2024-12-03

Dodał: Buczek

Tytuł: Re:Re:więcej o ZPI

Jak pisałem przepis umożliwiający zainteresowanemu podmiotowi partycypować w kosztach sporządzania był od dawna postulowany i dyskutowany, a także oczekiwany - przez inwestorów i przez gminy. Stąd zainteresowanie ZPI, który - jak także pisałem - jest karykaturą tego pomysłu, taka samą jak karykaturą reformy jest obecna deforma... a więc wszystko się zgadza, bo także cały Rozdział 1a Partycypacja społeczna jest karykaturą partycypacji w planowaniu, a likwidacja obowiązku sporządzania prognozy skutków uchwalenia mpzp - jest karykaturą spełnienia wymagania przepisu art. 1 ust.2. W planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym uwzględnia się zwłaszcza: (...) 6) walory ekonomiczne przestrzeni; 7) prawo własności. Itd., itp. ... Poza tym ZPI ma "zastąpić" uchwałę podejmowana w trybie tzw. "lex deweloper", a przecież to narzędzie się sprawdzało w sytuacjach gdy obowiązuje nieaktualny mpzp (sporządzony przed uchwaleniem aktualnego studium), a projekt przyjęty taką uchwała jest zgodny ze studium... No, ale procedura lex deweloper nie zadowoliła legislatorów, bo była za mało Kopernikańska... więc teraz - zgodnie Kopernikańską zasadą - wprowadzono ZPI...

Odpowiedz

—————

Data: 2024-12-03

Dodał: Kontrurbanista

Tytuł: Re:Re:Re:więcej o ZPI

"(...) No, ale procedura lex deweloper nie zadowoliła legislatorów, bo była za mało Kopernikańska... więc teraz - zgodnie Kopernikańską zasadą - wprowadzono ZPI..."

Nie zadowoliła LEGISLATORÓW??? Dobre!
Bądźmy poważni. Przecież "od zawsze" legislatorzy to tylko "robotnicy najemni" - niezbędnym do właściwego "ogarnięcia" ich roboty jest poznanie w czyjej "winnicy" są zatrudnieni - no bo przecież nigdy nie w "swojej".

Odpowiedz

—————

Data: 2024-12-03

Dodał: RL9

Tytuł: Winnica?

Reforma została podporządkowana cyfryzacji planowania przestrzennego. I chyba aż tak bardzo, że sama prezentacja planu ogólnego jest istotniejsza od tego co faktycznie ma on reprezentować, czyli zagospodarowanie terenu.

Odpowiedz

—————

Data: 2024-12-03

Dodał: Buczek

Tytuł: Re:Winnica?

Plan ogólny gminy nie ma reprezentować "zagospodarowanie terenu", tylko określa możliwe przeznaczenia terenów w poszczególnych strefach planistycznych oraz odnośne wskaźniki...

Odpowiedz

—————

Data: 2024-12-04

Dodał: RL9

Tytuł: Re:Re:Winnica?

...które w konsekwencji będą prowadziły do faktycznego zagospodarowania terenu (już na podstawie wz lub mpzp)

Odpowiedz

—————

Data: 2024-12-04

Dodał: Kontrurbanista

Tytuł: @ RL9

„Reforma została podporządkowana cyfryzacji planowania przestrzennego. I chyba aż tak bardzo, że sama prezentacja planu ogólnego jest istotniejsza od tego co faktycznie ma on reprezentować, (…)”

Podzielam w całości ten pogląd – pisałem kilkakrotnie o tej „cyfrowej aberracji” „deformatorów”.

Odpowiedz

—————

Data: 2024-12-04

Dodał: Ncp

Tytuł: Re:@ RL9

Pytanie czy źródło tej reformy nie jest właśnie w poprzednim Głównym Urzędzie Geodezji i Kartografii?

Odpowiedz

—————

Data: 2024-12-05

Dodał: Kontrurbanista

Tytuł: Re:Re:@ RL9

Prawdziwym, pierwotnym wręcz źródłem tej "reformy" i wszystkich poprzednich nie jest miejsce, ale TOTALNY BEZWSTYD wszystkich tych razem wziętych i każdego z osobna, którzy pomimo oczywistego braku elementarnych predyspozycji intelektualnych, predestynujących do zajmowania się tematem "naprawy", podejmowali się takich działań w przeciągu ostatniego trzydziestolecia.

Odpowiedz

—————

Wstaw nowy komentarz










 


   PUBLIKACJE PORTALU