41. Homeopatia przestrzenna – rzeczywistość postplanistyczna?
Medyczno-medialna wojna na temat homeopatii rozgorzała ostatnio na dobre.
Wg Wikipedii „homeopatia” to forma medycyny niekonwencjonalnej - jej zwolennicy stosują wysoce rozcieńczone substancje, które domniemanie mają leczyć choroby o symptomach podobnych do tych powstałych w wyniku spożycia tychże substancji.
Według twórcy homeopatii substancje powodujące pewne symptomy u osób zdrowych powinny być podawane w rozcieńczonej formie pacjentom wykazującym podobne objawy.Doktryna homeopatii opiera się na czterech zasadach, z których szczególną uwagę zwracają:
- zasada podobieństwa: podobne leczy się podobnym (similla similibus curantur) - oznacza to, iż jeśli jakiś patogen powoduje objawy choroby, to może też z niej wyleczyć;
- zasada rozcieńczania: rozcieńczanie pozwala na zastosowanie zasady najmniejszej dawki leku - według homeopatów im większe rozcieńczenie, tym silniejsze działanie leku; działanie terapeutyczne wykazuje także roztwór, w którym leku już nie ma.
I na koniec jeszcze kilka istotnych (internetowych) informacji o homeopatii:
substancje homeopatyczne, za wyjątkiem nielicznych przypadków uważane są za bezpieczne (ze względu na to iż składają się wyłącznie z cukru czy alkoholu), jednakże praktykowanie homeopatii jest często krytykowane za narażanie pacjentów na ryzyko poprzez dawanie porad, aby unikać stosowania metod medycyny konwencjonalnej, np. szczepionek, antybiotyków i leków antymalarycznych.
sytuacja prawna homeopatii różni się pomiędzy poszczególnymi krajami - w niektórych brak jest specjalnych regulacji prawnych, podczas gdy w innych wymagane jest posiadanie medycznego wykształcenia;
występują różnice w stopniu refundacji w poszczególnych krajach, w niektórych jest traktowana na równi z lekami konwencjonalnymi;
w wielu kr
ajach (również w Polsce) od preparatów homeopatycznych nie wymaga się potwierdzenia ich skuteczności (w przeciwieństwie do leków konwencjonalnych).To temat pozornie odległy od „planistyki” ale czy na pewno?
Kiedy patrzę, z jakim upodobaniem od kilku lat praktykowane jest w naszym kraju „leczenie przestrzeni” z chaosu przestrzennego poprzez warunki zabudowy i zagospodarowania terenu, mam nieodparte wrażenie, że to taka „urbanistyczna” bliźniacza wręcz odmiana homeopatii:
podobne „leczy” się podobnym (wprowadzanie chaosu do chaosu) i im mniejsza dawka (elementów planowania przestrzennego) tym silniejsze działanie (na otoczenie) itd, itp.
Jedyne co mi się w tym wszystkim nie zgadza to formalny brak takiej „specjalizacji” w Izbie Urbanistów.
Być może jest to już definitywny koniec "epoki planistycznej" i początek nowego: postplanistyki?
Jeśli tak, to może zmieńmy nazwę korporacji na bardziej adekwatną, np.: Izba Homeopatów Przestrzennych?
Jest ku temu doskonała okazja - najbliższe Okręgowe Zjazdy Izby Urbanistów i późniejszy, majowy X Krajowy Zjazd lzby Urbanistów!
—————
Ankieta
Oceń artykuł
bardzo interesujący (12)
interesujący (5)
nie mam zdania (7)
nieinteresujący (7)
Całkowita liczba głosów: 31