0533. Jurgieltnicy chaosu przestrzennego
Przez szesnaście lat prowadzenia portalu, zajęty „bieżącymi” okołoplanistycznymi tematami, zapisywanymi w kolejnych notkach, miałem jednocześnie towarzyszące mi i narastające z upływem lat odczucie, że całą sferą szeroko rozumianego polskiego planowania przestrzennego zawładnęła jakaś, trudna do zidentyfikowania, destrukcyjna siła, która paraliżuje wszelkie próby naprawy tej sfery.
Nie potrafiłem tej siły do końca jednoznacznie rozpoznać i opisać – stąd zapewne moje widoczne w kolejnych wpisach próby dociekania, dlaczego przez tyle lat polskie planowanie przestrzenne tkwi w nieustającym letargu.
Kto i dlaczego w ten planistyczny paraliż wprowadził polską planistykę i dlaczego ten paraliż trwa nieustająco i niezmiennie tyle lat?
Dzisiaj nasuwa mi się tylko jedna, gorzka refleksja – to nie jest tak, że nie potrafilibyśmy, że nie ma w Polsce osób zdolnych do opracowania i wdrożenia skutecznych działań i rozwiązań reformująco-naprawczych.
A jeśli potrafilibyśmy, a to się nie dzieje, to jak jest tego przyczyna?
Nasuwa się tylko jedna sensowna odpowiedź – w Polsce obowiązuje zakaz naprawy systemu planistycznego.
Niezależnie od tego, czy kiedykolwiek zostanie ujawnione, w czyim interesie taki zakaz jest konsekwentnie utrzymywany, nie wymaga udowadniania, że wpływa niesłychanie destrukcyjnie na funkcjonowanie naszego państwa. Jedno wydaje się być pewne:
is fecit, cui prodest.Wszyscy ci, którzy potrafiliby i mogliby dokonać takiej naprawy a nie podejmują jakichkolwiek działań w tym zakresie to, niestety, „jurgieltnicy chaosu przestrzennego”.
—————