Kodeks czy „wyrób kodeksopodobny”?
W notce „MWN - my wiemy najlepiej” z czerwca br. wyraziłem swoje poważne obawy wobec zapowiedzi powrotu do prac nad nowym kodeksem urbanistyczno-budowlanym.
Minęło pół roku, jak gdyby nigdy nic, kończą się konsultacje społeczne pierwszej wersji rządowego projektu kodeksu urbanistyczno-budowlanego – a według deklaracji wiceministra infrastruktury i budownictwa projekt Kodeksu urbanistyczno-budowlanego powinien być gotowy pod koniec stycznia 2017 r.
Poniżej w ramce umieściłem dziewięć podstawowych warunków, bez spełnienia których nie ma szans na powstanie skutecznych regulacji porządkujących i usprawniających otoczenie prawne procesu inwestycyjno-budowlanego.
Umieściłem te „konieczne warunki” zgodnie z portalowym motto: „Kto (nie) czyta, nie(ch) błądzi” - odczuwam bowiem potrzebę podzielenia się swoim wieloletnim zawodowym doświadczeniem ze wszystkimi, którym zależy na tym, aby powstał kodeks a nie „wyrób kodeksopodobny”.
Niestety, zainteresowanych brak - tytułowy "dylemat" rozstrzygnięty.
—————