Data: 2017-09-04
Dodał: p.m.
Tytuł: Ale cóż to za problem?
Przecież jest geoportal, można sobie znaleźć spokojnie działeczki i uzupełnić wymagane dane ;p
Odpowiedz
Data: 2017-09-05
Dodał: Kontrurbanista
Tytuł: Re:Ale cóż to za problem?
Dla mnie najciekawsze jest to, że "wydarzenie" ma miejsce w gminie, która jest wręcz "nasycona" tuzami planistyki o randze ogólnokrajowej. Czego więc wymagać od gminy, które są takiego "nasycenia całkowicie pozbawione".
Przy okazji, zadziwia mnie, że nikt do tej pory nie zwrócił uwagi na ten absurdalny, kompromitujący autorów, wymóg.
Odpowiedz
Data: 2017-09-11
Dodał: p.m.
Tytuł: Re:Re:Ale cóż to za problem?
Tuzy są zajęte walką o przetrwanie. Cieszy mnie, że ktoś żywi jeszcze jakąś nadzieję odnośnie branży, zawodu, planistyki i okazuje zdziwienie -> posiada jakieś oczekiwania. Proszę nie tracić tej naiwnej wiary w wyższe dobro. Ja już dawno czuję się zblazowany (nie tylko planistyką)
Odpowiedz
Data: 2017-09-11
Dodał: p.m.
Tytuł: Re:Re:Re:Ale cóż to za problem?
PS
Może to jakaś forma powrotu do planu ogólnego ;)? Taka oddolna inicjatywa, zainicjowana właśnie przez śmietankę planistyki polskiej. Bo działka w studium... Ciekawe
Odpowiedz
Data: 2017-09-12
Dodał: Kontrurbanista
Tytuł: nihil novi
Dobrych kilka lat temu na tym portalu napisałem:
"Reasumując można całkiem odpowiedzialnie powiedzieć: pojęcie „partycypacja społeczna w planowaniu przestrzennym” funkcjonuje tylko w szeroko rozumianej publicystyce – nie istnieje natomiast w wymiarze stricte prawnym."
Odpowiedz