158. Na Wschodzie bez zmian
Fala spotkań przedzjazdowych Okręgowych Izb Urbanistów, poświęconych zbieraniu „oddolnych” wniosków dotyczących funkcjonowania Izby, dotarła w ubiegłym tygodniu także do Kresów (UE).
W Białymstoku niespodzianek nie było – całe, prawie dwugodzinne spotkanie, ogniskowało się generalnie na problematyce „finansowej” takiej jak: wysokość składek członkowskich i ich „izbowa redystrybucja” oraz koszty szkoleń związanych z „ciułaniem” punktów tj. podnoszeniem kwalifikacji zawodowych członków IU.
Piszę „niespodzianek nie było” ponieważ trudno nie zauważyć, że całe planistyczne środowisko, pozostające w „korporacyjnym letargu” praktycznie od początku istnienia Izby, ożywia się tylko na okoliczność spraw finansowych bezpośrednio jej dotyczących (vide: kwestie podwyżek składek izbowych czy propozycja deregulacji dostępu do planistycznych zleceń).
Innych "izbowych" problemów nie poruszano.
Oto jest prawdziwe oblicze korporacji urbanistów.
Korporacji, która rości sobie pretensje do bycia zawodem zaufania publicznego.
—————
Ankieta
Oceń artykuł
interesujący (7)
nie mam zdania (5)
nieinteresujący (6)
Całkowita liczba głosów: 24