300.Jak wyegzekwować odpowiedzialność zawodową urbanistów?
Miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego jest wypadkową wielu składowych, takich jak: jakość obowiązującego prawa, kwalifikacje: urzędników gminnych i „współpracujących w procedurze” oraz poziom profesjonalizmu urbanisty sporządzającego projekt planu. Szczególnie w tym ostatnim przypadku rzeczywistość nie pozostawia zbyt wiele miejsca na optymizm. Wspominałem o tym swego czasu w ramach dyskusji na portalu urbanistyka.info:
Istniejący system przyznawania uprawnień uniemożliwia pełną weryfikację posiadanych kwalifikacji do wykonywania zawodu urbanisty.(…)
W polskiej urbanistycznej rzeczywistości funkcjonujący uprawnieni urbaniści posiadają uprawnienia uzyskiwane w co najmniej trzech "systemach weryfikacji" umiejętności, wzajemnie rozłącznych. Taki jest stan istniejący.
Jedynym sposobem uporządkowania "rynku" uprawnień urbanistycznych jest wprowadzenie systemu, który przesunie punkt ciężkości z kwestii "skąd przybywasz?" na kwestię "co potrafisz?".
Tyle tylko, że to "co potrafisz?" będzie się odbywało poprzez weryfikację praktyczną a nie poprzez selekcję "izbową" (komisje kwalifikacyjne).
Co to znaczy "weryfikacja praktyczna"?
Najkrócej ujmując to jest to czego obecnie nie ma - wiele setek planów jest unieważnianych przez organy nadzoru i sądy administracyjne a ich autorzy, bez jakichkolwiek konsekwencji projektują i funkcjonują sobie dalej na rynku.
Na równi z urbanistami, którzy takich wpadek "nie zaliczyli".(…)
Każdy towar, jeśli jest deficytowy podlega reglamentacji. Dzisiaj pracy dla urbanistów jak na lekarstwo; jest więc "reglamentowana" - to obecnie jedyne uzasadnienie dla istnienia uprawnień urbanistycznych (w obecnej formule).
Jakość dużej części tzw. planów miejscowych wprowadzanych do obiegu prawnego, świadczy o jednym - do ich sporządzenia nie były potrzebne jakiekolwiek uprawnienia (czyt.: umiejętności).
W poprzedniej ustawie (o zagospodarowaniu przestrzennym) kwestie odpowiedzialności urbanisty rozwiązano w sposób niezwykle prosty i skuteczny:
Art. 54.
1. Odpowiedzialności zawodowej, w rozumieniu ustawy, podlegają osoby posiadające uprawnienia urbanistyczne, które przy wykonywaniu czynności, określonych w art. 51, naruszają przepisy ustawy lub przepisy szczególne.
2. Prezes Urzędu Mieszkalnictwa i Rozwoju Miast, w stosunku do osób, o których mowa w ust. 1, może z tytułu odpowiedzialności zawodowej orzec w drodze decyzji, karę:
1) upomnienia albo
2) zawieszenia uprawnień z obowiązkiem zdania egzaminu albo
3) cofnięcia uprawnień.
3. Prezes Urzędu Mieszkalnictwa i Rozwoju Miast może wszcząć postępowanie z tytułu odpowiedzialności zawodowej, w stosunku do osób, które naruszyły przepisy ustawy lub przepisy szczególne.
4. Przed wydaniem decyzji, o której mowa w ust. 2, Prezes Urzędu Mieszkalnictwa i Rozwoju Miast zasięga opinii powołanej przez siebie Komisji Odpowiedzialności Zawodowej. Komisja może zgłosić wniosek o przeprowadzenie rozprawy z udziałem przedstawiciela właściwego stowarzyszenia zawodowego.
5. Zawieszenie lub cofnięcie uprawnień urbanistycznych podlega odnotowaniu w rejestrze, o którym mowa w art. 53 ust. 2.
6. Wojewoda, orzekając, w postępowaniu określonym w art. 18 ust. 2 pkt 13 oraz w art. 44 ust. 3, o niezgodności z prawem przedstawionych dokumentów (planu miejscowego i wzzt), przesyła do Prezesa Urzędu Mieszkalnictwa i Rozwoju Miast kopię tego orzeczenia.
Pisałem niedawno (Tylko wojewoda na straży należytego wykonywania zawodu urbanisty?):
„(…) Praktycznie więc urbanista nie ponosi żadnej odpowiedzialności za swoją zawodową niekompetencję. I z tego właśnie względu środowisko urbanistów postizbowych, dla zapewnienia należytej jakości wykonywania zawodu urbanisty, o którą z takim zaangażowaniem i troską zabiegało w Trybunale Konstytucyjnym, powinno podjąć niezwłoczne wysiłki nakierowane na stworzenie skutecznych ustawowych mechanizmów odpowiedzialności zawodowej.”
Dzisiaj, po ośmiu miesiącach funkcjonowania zderegulowanego „rynku urbanistów” proponuję powrót do cytowanej wyżej formuły odpowiedzialności zawodowej urbanistów, która po modyfikacji (uproszczeniu) polegałaby na utworzeniu w Ministerstwie Infrastruktury i Rozwoju centralnego rejestru prawomocnych uchyleń dokumentów planistycznych dostępnego dla samorządów korzystających z usług urbanistów.
Mechanizm prosty i skuteczny - żadnych postępowań dyscyplinarnych, żadnych komisji odpowiedzialności zawodowej, żadnego zawieszania prawa do wykonywania zawodu - tylko elektroniczny rejestr planistycznych naruszeń prawa.
O zasadzie funkcjonowania „prawomocnego uchylenia” pisałem już wcześniej - to mechanizm, ujęty w ramy formalno-prawne, polegający na powiązaniu naruszeń prawa przy sporządzaniu planu miejscowego (studium gminy) z obowiązkową odpowiedzialnością zawodową urbanistów związanych formalnie ze sporządzaniem tego dokumentu:
- jeżeli rozstrzygnięcie nadzorcze wojewody, stwierdzające nieważność uchwały w sprawie planu miejscowego obszaru (studium gminy), stanie się prawomocne z powodu niezłożenia przez gminę, w przewidzianym terminie, skargi do sądu administracyjnego, wojewoda przesyła kopię tego rozstrzygnięcia do MIR, wraz z danymi autora projektu tego dokumentu;
- sąd administracyjny rozpatrujący skargę na rozstrzygnięcie nadzorcze wojewody, podtrzymujący to rozstrzygnięcie, po uprawomocnieniu tego orzeczenia przesyła jego kopię do MIR wraz z danymi autora projektu planu miejscowego (studium gminy); przepis powyższy stosuje się odpowiednio przy rozpatrywaniu skargi w trybie art. 101 ust. 1 ustawy o samorządzie gminnym.
—————
Skomentuj
—————
—————
—————
—————
—————
—————
—————
—————
Wpisy: 1 - 8 z 8
Ankieta
Jak oceniasz pomysł "Centralnego rejestru prawomocnych uchyleń dokumentów planistycznych”
bardzo interesujący (20)
interesujący (15)
nie mam zdania (12)
nieinteresujący (14)
Całkowita liczba głosów: 61