2024-04-29 20:04

0492. Piąty jeździec (planistycznej) apokalipsy

Zdarzyło się dawno temu - w 2008 r. W jednym z opiniotwórczych ogólnopolskich tygodników społeczno-politycznych pojawił się artykuł o mocno intrygującym tytule „Wrzask w przestrzeni”.

Szczegóły na ten temat zainteresowani znajdą w notce nr 16. Jeźdźcy Apokalipsy czyli legitymizacja chaosu.

Autor wspomnianego elaboratu niezwykle przekonująco „zdemaskował” i opisał czterech jeźdźców Apokalipsy, którzy w jego ocenie „przetoczyli się  przez pejzaż polskich miast, pozostawiając po sobie (…) przykry stan estetycznego chaosu i funkcjonalnej dezorganizacji”.

Niewątpliwie wątek „apokaliptyczności” sytuacji, w jakiej znalazła się polska przestrzeń, znakomicie buduje całe napięcie i stanowi mocną „puentę” wypowiedzi autora.

Wadą tej, tak misternie zbudowanej narracji jest jednak złudne przeświadczenie, że tym sposobem całe zło, wszystko, co najgorsze w polskiej przestrzeni,  już zostało zidentyfikowane i opisane – ergo, w przyszłości już nic gorszego tej przestrzeni nie może „spotkać”.

To błąd – właśnie jesteśmy świadkami, że nie tylko może „spotkać”, ale właśnie to „gorsze” się dzieje - tu i teraz.

To „gorsze”, z którym mamy do czynienia właśnie teraz, to instrumentalne posłużenie się przestrzenią naszego kraju i uczynienie z niej karty przetargowej dla pozyskania jednorazowej finansowej jałmużny.

W ramach tego „pozyskiwania” przeprowadzono radykalną „rekonstrukcję” systemu planistycznego, w konsekwencji którego przez pejzaż polskich miast przetoczy się kolejny, piąty „Jeździec Apokalipsy”.

Na etap "przetaczania się  piątego Jeźdźca Apokalipsy" środków finansowych nie pozysk(iw)ano.

—————

Powrót


Komentarze

Data: 2024-04-29

Dodał: Buczek

Tytuł: instrumentalne i obłudne posłużenie się

"to instrumentalne posłużenie się przestrzenią naszego kraju i uczynienie z niej karty przetargowej dla pozyskania jednorazowej finansowej jałmużny" ma świadomie (?) zakamuflowany dramatyczny wymiar finansowy - "napisanie" POG-ów przez "planistów" przyuczonych na przyspieszonych kursach, a następnie ich "implementacja" przyniesie przecież wielokrotnie wyższe koszty i wysokie, trudne do oszacowania straty, tym bardziej, że przecież postawiono fałszywą (i zachęcającą do POG-owania) tezę, że POG-i nie wywołają skutków finansowych (a na wszelki wypadek - przy okazji - zlikwidowano obowiązek sporządzania prognoz skutków finansowych uchwalania mpzp - żeby wszyscy o nich zapomnieli). W ten sposób zakwestionowano główną - wskazaną jeszcze na przełomie lat 80./90 ub. wieku przez prof. Regulskiego, przyczynę konieczności zniesienia obligatoryjności sporządzania ówczesnych planów ogólnych. Jakąż satysfakcję muszą mieć ci wszyscy mądrale, twierdzący od dawna że planowanie jest "drogie" (nie ze względu na skutki finansowe uchwalania planów, bo o tych i tak nie mieli pojęcia, tylko dlatego, że projektanci maja wysokie wymagania finansowe...). Teraz będą mieli rzesze tanich "planistów" od pisania POG-ów na urzędowych etatach i "żadnych skutków finansowych"...
A przy okazji: "Wrzask w przestrzeni" to był nie tylko artykuł w tygodniku, ale cała książka - tego samego autora.

Odpowiedz

—————

Data: 2024-04-29

Dodał: Jeździec apokalipsy

Tytuł: KPO

Jakże słuszna uwaga. Powiązanie KPO z reformą planistyczną jest chyba największą jej wadą. Tylko jak traktować kwotę jaką gminy pozyskają w ramach tej reformy? Czy jako odszkodowanie za jej wdrożenie? Tylko wtedy jest ona skandalicznie niska. Z kolei jeśli ma stanowić formę zachęty to pozostawię to bez komentarza.

Odpowiedz

—————

Data: 2024-04-30

Dodał: Kontrurbanista

Tytuł: Re:KPO

>>Powiązanie KPO z reformą planistyczną jest chyba największą jej wadą<<

Z całym szacunkiem dla Pani(Pana) „punktu widzenia”, ale… NIE BYŁO ŻADNEJ REFORMY

reforma (wg Słownika języka polskiego PWN) to: «zmiana lub szereg zmian w jakiejś dziedzinie życia, w strukturze organizacji lub sposobie funkcjonowania jakiegoś systemu, MAJĄCE NA CELU ULEPSZENIE ISTNIEJĄCEGO STANU RZECZY
To o czym tu mówimy to:
”zmiana lub szereg zmian w jakiejś dziedzinie życia, w strukturze organizacji lub sposobie funkcjonowania jakiegoś systemu, MAJĄCE NA CELU POZYSKANIE ŚRODKÓW UNIJNYCH)

Odpowiedz

—————

Data: 2024-04-30

Dodał: KPO

Tytuł: Re:Re:KPO

To może nazwijmy obecny stan rzeczyn proformą planistyczną, skoro w zamian za dokonanie płatności nastąpi wdrożenie jakiejś usługi.

Odpowiedz

—————

Data: 2024-04-30

Dodał: Kontrurbanista

Tytuł: Re:Re:Re:KPO

Reformę po prostu jedynie UPOZOROWANO - na tyle skutecznie, że dzisiaj nikt (poza tym portalem) nie nazywa tej "operacji" inaczej jak "reforma".
Żeby system naprawić (zreformować) trzeba mieć jakiekolwiek pojęcie o tym, jak działa ten system - to jest warunek sine qua non bez którego nie można stwierdzić, co działa źle a to z kolei jest warunkiem niezbędnym do podjęcia próby naprawy. A przecież na tym nie koniec - trzeba jeszcze dołożyć wszelkiej staranności aby taka naprawa się powiodła.
W opisywanej sytuacji żaden warunek nie został spełniony.

Odpowiedz

—————

Data: 2024-04-30

Dodał: Buczek

Tytuł: deforma

... ja tę "operację" nazywam "deformą" (gdy jestem w łagodnym nastroju), a gdy potrzeba -
"kontr-rewolucją" (planistyczną). Przypominam też, że jeden z odpowiedzialnych za tę "deformę", nazwał ją w przypływie samozachwytu "przewrotem Kopernikańskim" (w planowaniu przestrzennym), więc można by też określić ją wywrotem / wywrotką planowania przestrzennego...

Odpowiedz

—————

Data: 2024-04-30

Dodał: Kontrurbanista

Tytuł: Re:deforma

Być może zaskoczę wiele osób śledzących naszą pogawędkę, ale wspomniany "jeden z odpowiedzialnych za tę "deformę" nie ma najmniejszych powodów do "samozachwytu" - "idea przewrotu Kopernikańskiego" (w planowaniu przestrzennym) polegająca na przywróceniu planów ogólnych została wymyślona DZIESIĘĆ LAT TEMU (!). Niestety, nie mam pewności, czy autor "idei" chciałby, aby jego nazwisko zostało teraz ujawnione.

Odpowiedz

—————

Data: 2024-04-30

Dodał: Buczek

Tytuł: plany ogólne a "plany ogólne"

Myślę, że idea przywrócenia planów ogólnych sprzed dekady, nie była "własnością" tylko jednej osoby, słyszało się od wielu "senty/mentalnych" planistów ("akwarelistów" - żeby przypomnieć określenie Czesława Bieleckiego), ale oni mieli na myśli takie plany ogólne zagospodarowania przestrzennego, jakie były sporządzane w PRL (i w pierwszej dekadzie samorządowej) na podstawie ustawy o planowaniu przestrzennym z 1984 r., a ci z lepszą pamięcią nawet te sporządzane na podstawie ustawy z z 1961 r. Ja określiłem nazwanie "planem ogólnym" tego potworka, bękarta obecnej deformy - "nadużyciem semantycznym".

Odpowiedz

—————

Wstaw nowy komentarz








 


   PUBLIKACJE PORTALU