Planowanie przestrzenne od nowa – czyli dlaczego obecną ustawę należy wyrzucić do kosza (2)
Ustawodawca już na wstępie ustawy (art.6) uroczyście informuje, że ustalenia miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego kształtują, wraz z innymi przepisami, sposób wykonywania prawa własności nieruchomości. Zwięźle i treściwie. Niestety zwięzłość zbyt daleko posunięta gdyż gubi znakomicie właściwy sens regulacji konstytucyjnej.
Nie sposób przyjąć „do akceptującej wiadomości” przepisu, w którym kluczowe pojęcie pozostaje niedookreślone. Co w tym przepisie oznacza sformułowanie „ustalenia miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego”. Czy chodzi o wszystkie zapisy planu opublikowane w dzienniku urzędowym województwa?
Oznaczałoby to, że wojewoda jest nieomylny i będzie publikował wyłącznie ustalenia zgodne z prawem. No ale wiemy wszyscy (?), że nieomylny jest tylko Pan Bóg - co więc w przypadku gdy opublikowane będą także ustalenia planu, które naruszają obowiązujące przepisy prawa - czy te ustalenia też kształtują?
Jeśli już ta norma prawna musiała być tak ascetycznie podana to należało ją uzupełnić mechanizmem szybkiej i skutecznej eliminacji z obiegu prawnego wszelkich bezprawnych ustaleń planistycznych – a takiej regulacji obecnie brak.
Aktualny stan prawny praktycznie uniemożliwia tego typu eliminację: ustalenia planu miejscowego (niezgodne z prawem) mogą być zastąpione jedynie w procedurze zmiany planu lub w trybie skargi do sądu administracyjnego - oba sposoby przewlekłe i długotrwałe (wieloletnie), do czasu ich zakończenia pozbawiające właściciela gruntu, dotkniętego takimi ustaleniami planistycznymi, możliwości urzeczywistnienia konstytucyjnej ochrony własności (art. 64).
—————