2024-07-12 18:47

0519. Podkomisyjne „aberracje”

Całkiem niedawno (notka nr 0513) pisałem:

Okres wakacyjny tuż tuż - w tym czasie tradycyjnie "zamiera" wszelka urzędnicza aktywność - także samorządów. Wybudzenie z "samorządowego letargu" we wrześniu - to prawie rok od "odpalenia" "planistycznej deformy".

W powyższym kontekście posiedzenie podkomisji sejmowej w sprawie nowelizacji „nowelizacji” w środku sezonu wakacyjno-urlopowego było dla mnie dużą niespodzianką.

Zaintrygował mnie ten „event” na tyle, że wbrew dotychczasowym złym doświadczeniom w materii „odsłuchiwania relacji sejmowych” postanowiłem odsłuchać stosowne nagranie, aby dowiedzieć się o powody takiego „tematu”, praktycznie w czasie, kiedy wspomniana „nowelizacja” jeszcze na dobre nie ruszyła.

Wszystkich, zainteresowanych, jakie „odkrywcze rekomendacje” padły podczas posiedzenia sejmowej podkomisji stałej z ust jej uczestników odsyłam do  iTV Sejm - transmisje archiwalne.

Trudno komentować wypowiedzi, które miały miejsce w trakcie obrad komisji – jedyne, co mogę zrobić, to wyrazić zdziwienie, że w ogóle zaistniały w takim  miejscu, w takim gronie, w takim czasie, w takim kontekście i w takim zakresie (w jakim padły).

Jest jednak jedna wypowiedź, która zasługuje na kilka słów komentarza na tym portalu, ponieważ „poraża” jej merytoryczny wydźwięk. Cytuję (z odsłuchu):

„(…) Kolejna kwestia, (…) to wprowadzenie wymogu, kwestia perspektywy czasowej dostosowania starych planów zagospodarowania przestrzennego do ustaleń, które będą przewidywały akty w ramach znowelizowanej ustawy (…)”

Jest to sugestia z kategorii: „dobrze by było kiedyś to zrobić” – niestety, będąca wynikiem całkowicie błędnej interpretacji przepisów obowiązującej ustawy planistycznej.

Aby zrozumieć „właściwy” sens przywołanej wypowiedzi należy przypomnieć jak ten problem przedstawiał się przed „dewolucją” planistyczną, (kiedy obowiązywało studium gminy i plany miejscowe jako jedyne narzędzie realizacji polityki zawartej w studium gminy) tzn. w sytuacji kiedy gmina sporządzała całkowicie nowe studium gminy.

Ustawa planistyczna expressis verbis nakazywała sporządzanie planów zagospodarowania przestrzennego jako zgodnych z polityką przestrzenną zapisaną w studium gminy.

W momencie opracowywania nowej edycji studium gminy należało ten ustawowy wymóg „skonsumować” w tym dokumencie w postaci zapisu katalogu planów miejscowych, które powinny być dostosowane do nowej polityki z uwagi na istniejącą, mniejszą lub większą niezgodność ich ustaleń z ustaleniami nowego studium – niezgodność nieusuwalną poprzez np. poszerzoną interpretację rozbieżnych zapisów. Celowo wspominam o tej „poszerzonej interpretacji” w ramach której w praktyce dość często „wyinterpretowywano” brak niezgodności (np. w toku postępowań nadzorczych czy sądowo-administracyjnych) – było to jednak możliwe z uwagi na różny status tych dokumentów (polityka versus prawo miejscowe) oraz różny stopień szczegółowości i jednoznaczności sformułowań (ustaleń) używanych w tych dokumentach.

Tak więc zarówno w teorii (przepisy ustawy planistycznej) jak też w praktyce planistycznej na poziomie danego fragmentu terenu (obszaru) gminy obowiązywały tylko jedne ustalenia planistyczne jako prawo miejscowe.

„Deforma planistyczna” w miejsce studium gminy wprowadziła drugi poziom prawa miejscowego tj. plan ogólny gminy. Tworzy to sytuację, w której na poziomie danego fragmentu terenu (obszaru) gminy będą obowiązywały dwa poziomy ustaleń planistycznych jako prawo miejscowe.

Jeśli już jest zgoda (?) na takie kuriozalne rozwiązanie ustawowe „podwójnych ustaleń prawa miejscowego” dla jednego terenu, to nie ma tu miejsca na „dywagacje”, które zostały wygłoszone na forum podkomisji, a które przytoczyłem na wstępie.

Jest tylko jedna „wersja wydarzeń” zgodnych z prawem:

oba poziomy MUSZĄ BYĆ ZGODNE ZE SOBĄ w momencie uchwalenia POG-u.

I taki obowiązek sprawdzenia tej zgodności spoczywać będzie, niestety,  na wojewodach  jako organach nadzoru. 

POG-i nie spełniające tego wymogu nie powinny wejść do obiegu prawnego.

*     *     *

Poza dyskusją jest nierozwiązywalność stworzonego w ten sposób problemu na poziomie regulacji prawnych.

 

—————

Powrót


Komentarze

Nie znaleziono żadnych komentarzy.

Wstaw nowy komentarz










 


   PUBLIKACJE PORTALU