0503. Podmiotowa przedmiotowość czy przedmiotowa podmiotowość?
Jeśli chodzi o wdrażanie „reformy planistycznej” wydaje się, że najtrafniej opisującym aktualny stan tego „procesu” jest stwierdzenie, że zrobiło się bardzo późno.
Można nawet zaryzykować opinię, że jest już za późno na wprowadzenie w życie - w pierwotnym kształcie i w pierwotnym terminie - postanowień ostatniej nowelizacji przepisów planistycznych, której „znakiem firmowym” było „wstawienie” planów ogólnych w miejsce dotychczasowych studiów gminnych.
Ale to jednocześnie właściwy (może nawet ostatni) moment na postawienie zasadniczego pytania: czy uporczywe trwanie przy realizacji w/w „patentu” ma sens w sytuacji, kiedy pierwotny „harmonogram” dezaktualizuje się na naszych oczach, tym samym finansowanie samego „wdrożenia” wydaje się mocno niepewne, a wszystko to w sytuacji, kiedy skutki finansowe następstw tego „wdrożenia” dla samorządów w ogóle nie były przedmiotem analiz „reformatorów”.
Sama „zamiana instrumentarium” to przecież tylko początek „planistycznego rollercoastera” w gminach.
Co dalej? Czy „perturbacje” finansowe dla budżetów gminnych, które w przypadku wdrażania „reformy” planistycznej wydają się nieuniknione, są nieuchronne?
Czy jest dzisiaj szansa na sensowną – realną a przy tym skuteczną – alternatywę, która doprowadzi do niezbędnej, odkładanej od wielu lat gruntownej naprawy doktryny planistycznej?
Być może szukającym odpowiedzi łatwiej będzie znaleźć odpowiedzi na te pytania jeśli „wyprzedzająco” odpowiedzą sobie na pytanie „pomocnicze: czy „reformę” zaplanowano po to aby uzyskać środki finansowe, czy środki finansowe zaplanowano aby zrealizować „reformę”?
—————
Komentarze
—————
—————
—————
Wpisy: 1 - 3 z 3