2024-06-05 21:47

0511. POG - dlaczego "planistyczny ementaler"?

Ta notka teoretycznie powinna powstać co najmniej rok wcześniej, dotyczy powiem języka, w jakim „nowelizacja” ustawy planistycznej została napisana.

Generalnie nie do końca jestem przekonany, czy jest sens konkretnego odnoszenia się do warstwy językowej, w sytuacji kiedy warstwa merytoryczna „nowelizacji”, mówiąc eufemistycznie, woła o pomstę do nieba.

Niniejszym robię wyjątek ponieważ rzecz dotyczy tej części uregulowań prawnych ustawy, które dla zdecydowanej większości zainteresowanych nie istnieją, moje w tej materii wątpliwości (wynikające z kilkudziesięcioletniej praktyki w tym zakresie) mają więc wymiar i charakter dywagacji  doktrynalnych. Poniżej „ilustracja” problemu.

„Nowelizacja” ustawy:

„Art. 13a. 1. Dla obszaru gminy, z wyłączeniem terenów zamkniętych innych niż ustalane przez ministra właściwego do spraw transportu, rada gminy uchwala plan ogólny gminy, zwany dalej „planem ogólnym”.

Uchwała gminy:

§ 1.

Przystępuje się do sporządzenia planu ogólnego miasta (……), zwanego dalej „planem ogólnym”.

§ 2.

Granicami obszaru objętego planem ogólnym są granice administracyjne miasta (……) z wyłączeniem terenów zamkniętych innych niż ustalane przez ministra właściwego do spraw transportu.

Moje zastrzeżenia (wątpliwości) dotyczą sposobu realizacji w w/w uchwale rady gminy postanowień Art. 13a. ust.1. ustawy planistycznej. Słowo „moje” powinienem uzupełnić o słowo „wyłącznie” – uchwała jest obecnie realizowana (opublikowano ogłoszenie) co oznacza, że przeszła przez nadzór prawny wojewody bez uwag. 

Informacja dla osób "postronnych" - "kością" moich wątpliwości są "tereny zamknięte inne". 

Ale czy na tyle "inne" że mają być traktowane jako całkowicie nieistniejące w planie ogólnym?

Dla mnie osobiście "inne" nie oznacza: mniej ważne - wręcz przeciwnie. Wiem jak bardzo potrafią być ważne dla przestrzeni gminy - przez wiele lat przygotowywałem projekty decyzji lokalizacyjnych dla inwestycji lokalizowanych na takich terenach.

Minęły czasy, kiedy nie wolno było zbliżyć się do "terenów zamkniętych innych", nie wspominając już o innych formach zainteresowania nimi, bez narażenia się na bardzo daleko idące konsekwencje. Dzisiaj chronione są przede wszystkim technologie lokalizowane i funkcjonujące na tych terenach - w cywilizowanym świecie XXI wieku nikt przytomny nie wyłącza takich obszarów "zimnowojenną" metodą negowania ich istnienia w przestrzeni. 

W mojej ocenie metoda przyjęta w nowelizacji ustawy i powielana bezrefleksyjnie w uchwałach rad gminnych (vide przykład wyżej) to taka z pozoru tylko niewinna (niefortunna) próba amputacji ze świadomości społecznej spraw obronności państwa - to próba oswojenia suwerena z tematem na zasadzie: nie interesujcie się tym tematem, zostawcie to nam. 

Pytam: "nam", tzn. komu i w czyim interesie? 

Czyj interes chcą zrealizować tym sposobem tzw. reformatorzy? 

Czy w wymiarze planistycznym: stref ochronnych, uciążliwości sąsiedztwa, kolizyjności funkcji w sąsiedztwie, obsługi infrastrukturalnej, komunikacyjnej itp. temat jest również "nieistniejący", nie wymagający niezbędnych analiz, uwzględnienia w strukturze przestrzennej gminy, usankcjonowania prawnego w całym wymienionym zakresie?

Pojęcie "tereny zamknięte inne" to tylko hasło (worek pojęciowy) - właściwa treść (definicja) jest w innym miejscu. Wystarczy tę definicję lekko modyfikować (w zależności od aktualnych potrzeb danego etapu polskiej rzeczywistości) i "amputacja" kolejnych obszarów z planistycznej jurysdykcji gotowa.

—————

Powrót


Komentarze

Data: 2024-06-14

Dodał: Kontrurbanista

Tytuł: Dlaczego?

Czy tylko odnoszę takie subiektywne, nieuzasadnione wrażenie, czy rzeczywiście temat notki zbyt poważny do podjęcia dyskusji?
A może nie tyle zbyt poważny co zbyt niebezpieczny dla wielu "ekspertów" - przecież powszechnie wiadomo, że te "inne tereny" są definiowane nie tylko jako rezerwowane do spraw obronności ale także bezpieczeństwa państwa.
A bezpieczeństwo państwa nabiera dzisiaj bardzo konkretnego, szczególnego znaczenia i nie trzeba wielkiej wyobraźni aby domyśleć się o co może chodzić z tym wyłączaniem tych terenów z lokalnej jurysdykcji...

Odpowiedz

—————

Data: 2024-06-18

Dodał: Kontrurbanista

Tytuł: Re:Dlaczego?

Myślę, że kończąc ten "niebezpieczny" wątek w tym miejscu warto "tfurcom" "deformy" zadać następujące pytanie:
jak opisane w notce nakazane ustawowo wyłączenie z POG-u "innych terenów zamkniętych"
rozumieć w kontekście również nakazowego pierwszego artykułu tej ustawy:

Rozdział 1

Przepisy ogólne

Art. 1 ust. 2 W planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym uwzględnia się zwłaszcza:
(…)
8) potrzeby obronności i bezpieczeństwa państwa;

Odpowiedz

—————

Wstaw nowy komentarz










 


   PUBLIKACJE PORTALU