Standing ovation
Prawie dwa lata temu zamieściłem na portalu notkę pt.: (...)IŚCI:
Obserwowany od dobrych kilku lat brak zapotrzebowania na specjalistów od planistycznego zarządzania przestrzenią znalazł swoją kulminację w uchwalonej w ubiegłym roku ustawie deregulacyjnej likwidującej formalnie zawód urbanisty. Tym samym „w temacie” istnienia zawodu urbanisty, rozumianego jako profesjonalisty od kreowania przestrzeni i zarządzania nią, została postawiona mocno i zdecydowanie urzędowa „kropka nad i” - temat urbanistów definitywnie zamknięto. Niezależnie od końcowych rezultatów podjętych przez środowisko byłych już urbanistów prób szukania „sprawiedliwości” w Trybunale Konstytucyjnym, jedno jest pewne – w Polsce urbanistów nam nie trzeba. Myślę, że dzisiaj wielu przedstawicieli tego historycznego już zawodu, zdezorientowanych decyzją parlamentu, zadaje sobie (raczej retoryczne) pytanie: „A co trzeba?” Dylemat ten w oczywisty sposób nie dotyczy tej części byłych urbanistów, którzy już od wielu lat z pytania „A co trzeba?” uczynili motyw przewodni swojej zawodowej aktywności. To do nich należała przeszłość i...do nich „z woli narodu” należy przyszłość.
Na koniec jeszcze jedna drobna uwaga – od 10 sierpnia 2014 r. zawód „urbanista” w sensie prawnym nie istnieje, dlatego też niezrozumiałe (i w mojej ocenie sprzeczne z prawem) jest powoływanie a także funkcjonowanie w przestrzeni publiczno-prawnej struktur organizacyjnych, opartych na funkcjonowaniu podmiotów definiowanych jako „urbaniści”.
Osobiście proponuję nazwę, która, moim zdaniem, w sposób adekwatny wyrazi charakter nowego, poderegulacyjnego zawodu, nie naruszając przy tym obowiązującego prawa:
L U N I S T A*
*Luna (łac. Luna ‘Księżyc**)
** księżycowy krajobraz - efekt działalności lunistów
Dzisiaj opisane wyżej środowiska, które już od wielu lat z pytania „A co trzeba?” uczyniły motyw przewodni swojej zawodowej aktywności, i tym razem nie zawiodły – „Standing ovation”? „Proszę bardzo!”
To do tych środowisk należała przeszłość i...do nich „z woli narodu” należy przyszłość.
Luniści rulez!
—————